wtorek, 3 lutego 2009

Jean Dominique Bauby

Jean-Dominique Bauby (ur. 23 kwietnia 1952, zm. 9 marca 1997) - francuski dziennikarz, redaktor ELLE (1991-1995).

W 1995 roku zapadł na tzw. syndrom zamknięcia (locked-in syndrom), w wyniku czego został zupełnie sparaliżowany. Mógł jedynie niewiele poruszać głową, chrząkać i mrugać lewym okiem (prawe zostało mu zaszyte z powodu wysokiego prawdopodobieństwa zapalenia spojówki). Pozostając w tym stanie napisał książkę Skafander i motyl (fr. Le scaphandre et le papillon). Pomagająca mu kobieta, wysłana z wydawnictwa, z którym podpisał kontrakt (jeszcze przed chorobą) recytowała specjalnie ułożony alfabet (litery są w nim w kolejności najczęściej używanych w słowach do tych najrzadziej używanych), a on mrugał okiem, kiedy wypowiedziała żądaną literę, po czym rozpoczynała alfabet od nowa. W ten sposób, litera po literze, stworzył całą książkę, zmarł 10 dni po jej ukazaniu. Do ostatniej chwili towarzyszyła mu "matka jego dzieci", niezważając na fakt, iż kochał on inną kobietę.

Książkę sprzedano we Francji w nakładzie około 400 tysięcy egzemplarzy, została przełożona na ponad 23 języki. W Polsce wydało ją w 1997 roku wydawnictwo Słowo/obraz terytoria. Na jej podstawie powstał film w reżyserii Juliana Schnabela pod tytułem (Motyl i skafander).

Odnalazlam kilkaa recenzji jego ksiazki:

"Skafander i motyl" - Jean-Dominique Bauby
„Zdrętwiałem. Usiłuję rozkurczyć mięśnie. Skafander mnie ugniata i duch może ulecieć jak motyl”. Oto książka spoza świata żywych. Opowiedziana przez oko i mózg, które nauczyły się patrzeć, śmiać, płakać, zagłębiać w pamięć, dosięgając najgłębszej prawdy istnień i rzeczy.
Głęboko poruszający zapis refleksji człowieka nagle odciętego od życia.
Magdalena Rozmarynowska, „Gazeta Wyborcza”

To opowieść o tym, co widzi i czuje człowiek w skafandrze paraliżu. „Motylem” jest czułe oko i wyobraźnia. Jak przybysz z innej planety widzi więcej i ostrzej od nas. Ta książka, pisana już niemal z drugiej strony, z dna nieszczęścia, jest świetną literaturą, a zarazem wielką afirmacją życia.
„Twój Styl”

Ten człowiek jest powieką. Podnoszącą się i opadającą powieką lewego oka. Nie mówi naszym językiem. Zna alfabet, gramatykę, wspaniale operuje nieszablonowym słownictwem skojarzeń, nie wypowiada jednak słów. Komunikuje się, zamykając i otwierając oko. Jedną powiekę.
Dorota Sęczek, „Przekrój”

Fantastyczne. Jest to pochwała podróży, pochwała uczuć, wzruszeń estetycznych, a także listów czy obrazów, ale przede wszystkim pochwała pamięci i wyobraźni.
Małgorzata Baranowska, „Tygodnik Powszechny”

Skafander i motyl to książka niezwykła. Napisana z humorem i dystansem do własnego nieszczęścia. I choć mówi o cierpieniu i o przemijaniu pełno w niej radości życia i miłości do świata.
„Zwierciadło”

Oto książka spoza świata żywych. Opowiedziana przez oko i mózg, które nauczyły się patrzeć, śmiać, płakać, zagłębiać w pamięć, dosięgając najgłębszej prawdy istnień i rzeczy.
Jacques Boub, „Le Monde”

Książkę niezwykłą, przejmującą i poruszającą, która bardzo wiele daje do myślenia o losie każdego z nas, o stosunku duszy do ciała, życia do śmierci. Bauby napisał, to znaczy wymrugał książkę, której znaczenie wykracza poza literaturę i poza filozofię. Jej sens ujawnia najbardziej podstawową tajemnicę egzystencji.
Krzysztof Rutkowski, „Elle”

Istnieje amerykański termin na opisanie jego stanu: locked-in syndrome, dokładnie: zamknięcie się wewnątrz siebie. Jean-Dominique Bauby nie utracił jednak świadomości. I stąd ta książka, napisana, aby zaświadczyć; by wyjaśnić, co przeżył i czego doświadczył.
Philippe Cousin, „Le Figaro”

Słuchamy Bauby’ego, bo to, co nam mówi, trafia w sedno ludzkiej kondycji.
Robert McCrum, „The Observer”

Ta mała książeczka, cienka jak nitka łącząca człowieka z życiem, jest wspaniałą lekcją heroizmu.
Bertrand de Saint Vincent, “Le Figaro Magazine”

Ta żmudna praca nadawała sens jego istnieniu. Książka mówi o sprawach ludzkiej egzystencji, stosunku duszy do ciała, jest afirmacją życia.
T.S., „Rzeczpospolita”

Niezwykła to literatura. Ani pamiętnik, ani dziennik, ani opowieść. Fascynujący dokument literacki heroicznej walki o sens. Osobowość autora prześwituje przezeń w zaskakującej pełni, jakby nietknięta przetrwała wewnątrz bezwładnego ciała. Ujawniła się w całej rozpiętości, od wzruszeń do cynizmu, od refleksyjności do zabawnego poczucia humoru, od buntu do rezygnacji.
Leszek Brogowski, „Rzeczpospolita”

... a ja ciagle mysle o tej histori..porozmawiamy jutro.

3 komentarze:

zycie-kb pisze...

szczegolnie o tej pierwszej recenzji ..nie podoba mi sie zdanie ..'opowiedziana przez oko i mozg'

B pisze...

czy Ty masz te ksiazke? ja tez ja potrzebuje! och!
(tak. opowiedziana przez oko i mozg, to brzmi, jak napisane przez kogos, ktos nigdy nie pofatyguje sie, zeby zaczaic baze).

zycie-kb pisze...

a on czail ja i to strasznie ..w filmi , ktory ogladalam powiedzial ...'mam jeszce nie sparalizowane dwie rzeczy -wyobraznie i wspomnienia'..